Działacze PiS z Mławy (Mazowieckie) pobili lewicowego działacza z Działdowa (Warmińsko-Mazurskie). Policja ustala co było przyczyną użycia przemocy przez młodych ludzi. Ostatecznie dziennikarze dowiedzieli się, że przyczyną pobicia były różnice polityczne i światopoglądowe.
Lewicowy działacz z Działdowa Ryszard R. rozdawał na terenie Mławy ulotki zachęcające do popierania małżeństw homoseksualnych, ograniczenia roli Kościoła, problemu dyskryminacji osób z Warmii i Mazur, zwłaszcza pochodzących z dawnych PGR przez osoby pracujace w mieście czy w indywidualnym rolnictwie. Zwracał również uwagę na hipokrytyczny stosunek PiSu do problemu "prywatyzacji lasów", bo o ile nie dziwi się mazowiecckim chłopom i leśnikom, gdzie lasy prywatne często dominują i gdzie można bać się, że przyjdzie obcy i weźmie lasy państwowe, to sytuacja na Mazurach wygląda już inaczej. Jak mówi: "Ludzie na Mazurach we wioskach nie mają prawie prywatnych lasów. Muszą więc chodzić do państwowych kraść drewno. Przydałoby się im trochę prywatnego lasu. Więc czy nam to dadzą czy sprzedadzą. Mniejsza o to jak nazwą, jeśli tak ma wyglądać prywatyzacja to jestem za. Oczywiście jestem przeciw prywatyzacji lasów na rzecz wielkich firm z Warszawy czy z innych krajów. Jestem antykapitalistą" - skomentował działacz.
A jak widzą to działacze PiS, którzy pobili Ryszarda R. (Mateusz S. i Tobiasz N.) ? Mówią tak: "Bronimy polskich i katolickich wartości. Po działalności tego faceta, widać jakie prezentuje on poglądy. Niestety okazuje się prawdą, że ludzie z Ziem Odzyskanych to ludzie pozbawieni narodowej godności w dużej mierze. Wychowani w kołchozach, obcemu sprzedadzą nawet swoje buty, a mazowieckich rolników okradają. Mazury to ziemia przestępców, spenetrowana przez Sowietów i Niemców, te ziemie trzeba wreszcie spolszczyć. Biorą tylko zasiłki i głosują na tych swoich lewaków z SLD czy od Palikota, a co bogatsi to wielce liberałowie z PO. Mają też największe bezrobocie, a jeszcze prowokują tymi swoimi poglądami".
Ostetecznie Ryszard R. ma podbite oko natomiast dwaj działacze PiS doznali głównie podrapań z powodu tego, iż walka toczyła się w przydrożnych zaroślach. Motywy bójki mają również charakter sportowy. Działacze PiS kibicują MKS "Mławianka", natomiast Ryszard R. wspiera "Start" Działdowo. Kibice obu drużyn bywają często w konflikcie i często zatrzymują się na granicy województw, gdzie na "neutralnym" gruncie urzadzają zbiorowe bitwy. To nie pierwsza sytuacja Ryszarda R., w której został pobity. Mężczyzna jako członek grup anarchistycznych i Antify był już wielokrotnie bity przez kibiców rodzimego klubu. Kibole "Start" Działdowo twierdzili, iż nie można jednocześnie wspierać klubu i lewicy, bo to wzajemnie wyklucza się, w szczególności z powodu sprzeczności pomiędzy kibolską kulturą macho a popieraniem związków homoseksualnych.
Komentarze