Szamir Tomkowicz, artysta spod Krosna, został zaatakowany wraz ze swymi bliskimi w Odrzykoniu (województwo podkarpackie), w miejscu swojego stałego zamieszkania. Z uwagi na przywiązanie do środkowoazjatyckich i bliskowschodnich strojów, których używa on i jego najbliżsi, zostali oni prawdopodobnie uznani za terrorystów. Tymczasem Szamir to pseudonim artysty, a Tomkowicz to jego prawdziwe nazwisko. Członkowie jego rodziny uczestniczyli w przeszłości w takich wydarzeniach, jak rabacja galicyjska. Policjanci weszli do mieszkania, w którym przebywała matka Tomkowicza, 65-letnia staruszka oraz wyżej wymieniana już przyjaciółka (partnerka) artysty, będąca z pochodzenia Łemkini. Sam Tomkowicz przebywał wtedy w lesie. Wedle relacji samego artysty, policjanci uznali, iż chodzenie po lesie jest "czymś dziwnym". Najbliższej rodzinie Szamira próbowano podczas przesłuchania wmówić, że artyści to kryminogenne środowisko, a sam twórca jest szefem sekty, gdyż tworzy on orientalne w swej inspiracji dywany i obrazy. Szamirowi zarekwirowano laptop, na którym znajdowały się teledyski z kurdyjską muzyką etniczną oraz zdjęcia z artystycznej sesji fotograficznej zrobionej w jednym ze sklepów z wyposażeniem militarnym. Szamir oprócz zainteresowania sztuką i ruchami narodowo-wyzwoleńczymi, interesuje się również filozofią, teatrem (wystawia m.in. performanse w inspirowanych islamem ubraniach na krośnieńskim rynku) oraz ekologią. Działa jako niezależny aktywista polityczny i ekologiczny. Prowadzi dialog między Polakami a środowiskiem lokalnych krośnieńskich Rusinów (Łemkowie, Zamieszańcy). Jest ponadto działaczem ukierunkowanym na przeciwdziałanie prostytucji i zwalczanie ciężkich narkotyków, takich jak amfetamina, heroina czy kokaina.
